Puchatek był w zasadzie za. Krzyś i Tygrysek też. Krzyś nawet bardzo.

Kłapouchy i Kangurzyca byli przeciw. To jednak nie powinno nikogo dziwić, Kłapouchy niemal zawsze był przeciw. Gdzieś coś słyszał i niepokoiło go to coś. Zapytany o szczegóły, wymruczał coś o wpływie planet na jakość szczepionki. Problemem była Kangurzyca. Ze względu na jej ośli upór, dyskusje ciągnęły się w nieskończoność. Kangurzyca przeczytała w gazecie, że szczepionka może zaszkodzić Maleństwu i domagała się gwarancji. Ponieważ zapomniała tytułu gazety, nikt nie rozumiał do końca o jakie gwarancje jej chodzi. Ona chyba też nie.

A potem Prosiaczek zachorował na grypę i żarty się skończyły.

– Umieram! –  oświadczy zebranym u wezgłowia przyjaciołom.

Krzysiu poczuł ulgę. Obóz zwolenników szczepień ochronnych rósł w siłę. Teraz należało tylko spokojnie poczekać na dalszy rozwój wypadków.