Pojawiające się na tym blogu od czasu do czasu teksty, nie mają ambicji pouczania, kształcenia ani nawet przekonywania ewentualnych czytelników. Nie są one także skierowane do szerokiego ogółu. Nie mają (one) również wspólnego mianownika – stworzone kategorie odzwierciedlają ich różnorodność i przynależność do kilku zupełnie odmiennych, przeważnie niegdysiejszych, zamierzeń.
O co zatem chodzi?
Szczerze mówiąc: nie wiem. Może o przyjemność? Własną i cudzą? Chociaż zapewne bardziej własną. Miłe złego początki, jak mówi przysłowie, a potem to już jakoś dalej poleciało.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodi, albo o pieniądze (tutaj to odpada :-)), albo o zamieszanie ….
Moze właśnie o to drugie chodzi :-)
dzięki Telemachu:)
nie wiem co to jesst płótno moleskinowe, chociaż spotykałam to słowo w czytaniu, z góry zazdroszczę Ci takiego notatnika!!!
Notujemy dla siebie, dla innych, czy też dla gwiaździstego nieba?
Jeśli jest odpowiedź, to tylko tam.
Zadane odpowiedzi są pewną arogancją, którą chcemy załagodzić stawiając pytania.
Jeszcze jedno złudzenie więcej?
Mam podobne notesy, wzorowane na moleskinowych jeden jest kalendarzem, niewielkie, wędrujące ze mną, spinane gumką, oprawione w delikatną skórę. Kawałki mnie, mali towarzysze.
Lubię to miejsce, chyba najbardziej za jego zrównoważony spokój. Nieodmiennie wracam w przypływach i odpływach internetowych.
Będę bywał :)
Odnoszę wrażenie, że jest tu zbyt wiele Ziemianek. Na pytanie >> Czego pragną KOBIETY? << korci mnie, żeby odpowiedzieć: OGÓLNEJ TEORII WSZYSTKIEGO!
Gratuluję wirtualnej charyzmy. Do pozazdroszczenia, ale bez cienia zawiści.
Bloody genialne!
Chodzi o to, żeby nie wpaść w błoto!
To głupawe powiedzonko, nabrało, ku mojemu zdumieniu, wielkiej głębi i mądrości. Niestety dzisiejsze czasy nadały mu znaczenia. Tym gorzej dla czasów…
Dzięki że jesteście Morfeuszu, bo Was szukałem :)
Znaczy dzięki że Was nie ma?
Chodzi o to by nie wpaść w błoto, a zwłaszcza by nie po brudzić plaszcza:D
u mnie dokładnie o to samo chodzi, by z notatników (trochę ich zgromadziłam) przerzucić się na elektroniczny zapis, a dlaczego? ponieważ mysli kłębią mi sie jak meteoryty, chcę je wypuscic w przestrzeń, byc moze, wpadnie na mój blog od czasu do czasu inny „meteoryt”
Jakikolwiek by nie był ten powód, bardzo mi przyjemnie ;*
u mnie dokładnie o to samo chodzi, by z notatników (trochę ich zgromadziłam) przerzucić się na elektroniczny zapis, a dlaczego? ponieważ mysli kłębią mi sie jak meteoryty, chcę je wypuscic w przestrzeń, byc moze, wpadnie na mój blog od czasu do czasu inny „meteoryt”
+1
Deżawju!
Skąd ja znam ten sposób pisania? Mam na końcu języka.
A swoją drogą: obojętnie skąd znam, to jest najzwyczajniej genialne.
ukłony Panu ślę i pozdrowienia
Mandala
Jak mi się tu podoba!
Witam,
Chcialem pogratulowac wybitnej i szerokiej wiedzy, jak rowniez rzadko spotykanego warsztatu pisarskiego. W obecnych czasach nie spotyka sie niestety ludzi o takich horyzontach …
Z wyrazami szacunku,
slomski.us
Bardzo bym chciała podarować te cudownie złośliwe i mądrze przewrotne opowiastki komuś, kto jest dla mnie ważny. Czy ukażą się kiedyś jako książka? Dlaczego jeszcze się nie ukazały?
@Trala: są trzy teorie spiskowe. Pierwsza, że rynek wydawniczy jest w ręku indolentów i buraków z klapami na oczach, którzy powinni się przerzucić z powrotem na sprzedawanie włoszczyzny. Druga, że autor jest leniem i mu nie zależy. A trzecia, że żadnego Telemacha nie ma, bo nikt go nigdy nie widział, a teksty są autorstwa zespołu.
Co się stało, że nic się nie dzieje?
Proszę się w końcu wytłumaczyć. Albo napisać że to już wszystko i więcej nie będzie. Ale tak to proszę Autora nie można.
Ciekawe teksty. Szkoda, że nie ma kontynuacji. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy brak czasu. Pozdrawiam Autora.