Ewangelia wg św. Agnostyka
1 marca, 2017
Czy Aniołowie mają duszę?
A jeśli tak, to po co?
Tomasz z Akwinu twierdził, że wyłanianie poszczególnych części anioła jest niedopuszczalne. Jeśli założymy, że anioł ma duszę, to pytanie o jej siedlisko nie da na siebie zbyt długo czekać. Jeśli założymy, że jej nie ma, to doktryna może również mieć spory problem. Jego istotę można streścić następująco: brak duszy uniemożliwia jej (odwieczne lub czasowe) potępienie i oznacza, że anioł może sobie bezkarnie grzeszyć. Co musi być przyjemne. Brak duszy uniemożliwia jednak również jej zbawienie. Co, z punktu widzenia anioła, nie jest raczej wesołą perspektywą
Takie i tym podobne pytania dręczyły Kropotkina gdy jeszcze był dzieckiem. Potem, gdy trochę dorósł, do pytań natury teologicznej dołączyły pytania natury fizjologicznej, a potem nawet anatomicznej. Rafaelici przedstawiali anioły jako istoty bezpłciowe. U malarzy flamandzkich anioły występowały obleczone w szaty; ponieważ newralgiczne rejony anioła były, dajmy na to u takiego Breugla (starszego) zawsze zasłonięte, to ku utrapieniu Kropotkina, wówczas jeszcze wyrostka, nic godnego uwagi nie można było niestety zobaczyć.
Przełom nastąpił dopiero dzięki uprzejmości Petera Rubensa i jego Upadkowi zbuntowanych aniołów, dziełu imponującemu zarówno swoimi rozmiarami jak i niebywałym bogactwem szczegółów. Nie tylko okazało się, że anioły wyposażone są w genitalia, czasem nawet pokaźnych rozmiarów, ale również, że niektóre z aniołów były, nie wstydźmy się nazywania rzeczy po imieniu, obficie cycate Jak nie przymierzając dozorczyni Sawincewa z domu po drugiej stronie ulicy.
Upadek zbuntowanych aniołów jest do obejrzenia w Monachium, w Starej Pinakotece. Dzieło, oblane przez Waltera Menzla w 1959 roku kwasem solnym, udało się odrestaurować. Menzl, czując się myślicielem niedowartościowanym,postanowił w ten sposób zwrócić uwagę ludzkości na stworzony przez siebie system filozoficzny. Chyba mu się jednak nie udało.
Obraz do obejrzenia również tutaj