Wśród kręgów zbliżonych do światopoglądu (wciąż) zwanego żartobliwie lewicowym przeważa przeświadczenie, że wysyłanie broni na Ukrainę (do Ukrainy) w celu wspierania jej w beznadziejnej walce z agresorem nie jest pomysłem dobrym, bo więcej broni nigdy jeszcze nie doprowadziło do pokoju. Do pokoju prowadzi rozbrojenie i mniej broni jak również dyplomacja.

W skrócie argumentacja wygląda tak:

Ludzie cywilizowani, a przynajmniej ci, którzy się za takich uważają, przedkładają cywilizowany sposób rozwiązywania konfliktów ponad mordowanie się nawzajem w imię wyznawanych przez siebie poglądów. Trzeba rozmawiać, a nie zabijać. Pokój jest ważny. Najważniejszy. Brzmi rozsądnie, nieprawdaż?

Niekoniecznie.

Wychodząc z założenia, że przemoc jeszcze nigdy nie doprowadziła do rozsądnego kompromisu stwarzającego warunki do zgodnej koegzystencji, Związek Wegetarian i Wegan zwrócił się z ofertą rozpoczęcia rozmów do Związku Kanibali. Zarząd Związku Kanibali ustosunkował się do propozycji pozytywnie i wkrótce wyłoniono delegacje, których zadaniem miało być przeprowadzenie wymiany poglądów w celu uzgodnienia głównych punktów dyskusji, jako warunku wstępnego do znalezienia wspólnej płaszczyzny, na której przedstawiciele obu nurtów kulinarnych mogliby się spotkać. Perspektywa osiągnięcia bilateralnego porozumienia majaczyła się co prawda jeszcze niewyraźnie w oddali, ale przedstawiciele obu stron przystąpili do rozmów z chęcią i optymizmem.

Po zakończeniu spotkania rzecznik prasowy Związku Kanibali wyszedł z sali, otarł usta i wyraził zadowolenie z konstruktywnego przebiegu rozmów, jak również nadzieję, że rozmowy będą kontynuowane.

Powyższą opowiastkę dedykujemy szanowanemu przez nas od zawsze Noamowi Chomsky’emu z okazji głoszonych przezeń poglądów na temat genezy i sposobu rozwiązania aktualnego konfliktu.

%d blogerów lubi to: