Niezrozumiałe bóle głowy

29 stycznia, 2011

Londyn 28.1.1885

Henry Jekyll, MD., Esq.

Szanowny Panie Doktorze!

Zapewne zdziwi Pana fakt, że pisze do Pana nieznajomy, proszę mi jednak wierzyć i zaufać, że skłaniają mnie ku temu istotne powody i szczere pobudki. Nie zna mnie Pan, ja jednak mam pewne przesłanki by przypuszczać, że łączy nas więcej, niż mogłoby się to osobie postronnej wydawać. Przejdę jednak do rzeczy: to Pana profil dostępny na fejsbuku sprawił, że poczułem gorącą potrzebę nawiązania z Panem bliższego kontaktu. Ujawnił Pan światu szczegóły swego życiorysu, sprawy i uczynki. Ku memu zdziwieniu stwierdziłem, że urodziliśmy się tego samego dnia i w tym samym mieście. Uczęszczaliśmy też (co jest zadziwiające, bo nie mogę sobie Pana przypomnieć) do tych samych szkół. Łączy nas również – jakże pomocny był tu zamieszczony na fejsbuku ambrotyp – daleko posunięte zewnętrzne podobieństwo. Powinno być zatem dla Pana zrozumiałe, że miast nacisnąć na fejsbukowy klawisz i tą drogą nieśmiało zaproponować swą przyjaźń, postanowiłem skorzystać z opublikowanego przez Pana (również na fejsbuku) adresu i napisać do Pana w nadziei, że nie zrozumie Pan mych intencji opacznie. Swoją drogą jakże znamiennym jest, że zdecydował się Pan podać do publicznej wiadomości swe prywatne dane, ja osobiście chyba bym się nie ośmielił. To świadczy, że oprócz łączących nas podobieństw, istnieją też pewne drobne różnice.

Czy życie jednak nie byłoby nudne, gdybyśmy wszyscy posiadali te same  cechy charakteru? Te same zainteresowania? Przyznam, że nie mogę się doczekać chwili, gdy będę mógł dzielić z Panem moje pasje, korzystając jednocześnie z bogatego dorobku Pańskich doświadczeń. Jakże nas to obu wzbogaci!

Zdziwi Pana może, że piszę te słowa siedząc przy biurku skonstruowanym przez przesławnego Wiliama Brodie,  z fejsbuka dowiedziałem się, że ma Pan podobny mebel. Cóż za zbieg okoliczności! Czyżby i  Pan był zwolennikiem jego niezapomnianego kunsztu?  Ileż pytań! Niestety, muszę już kończyć, bo prześladują mnie ostatnio dziwne, napadowe bóle głowy. Przesyłam wyrazy szacunku ufając, że nie odrzuci Pan oferty bezinteresownej przyjaźni.

W oczekiwaniu rychłej odpowiedzi,

Pański Edward Hyde