Powszechnie znany cytat

3 lutego, 2020

Wersja pełna pojawiła się najprawdopodobniej w latach trzydziestych ubiegłego wieku. I od razu rozpoczęła samodzielną egzystencję wędrując przez publikacje, dzieła naukowe, artykuły prasowe, eseje okolicznościowe. You name it. Ostatecznie przebiła się jednak wersja skrócona. Okrojona do wymiarów (nieomal) aforystycznych. Ale za to jakże przydatna w zabiegach natury marketingowej. Brzmiała ona mniej więcej tak:

There is hardly anything in the world that someone cannot make a little worse and sell a little cheaper, and the people who consider price alone are that person’s lawful prey.

Spróbujmy przełożyć z obcych języków na własny. Kto wie, może wśród czytelników znajdą się jacyś prezydenci. Internety, mają to do siebie, że wleźć i odnieść wrażenie może każdy i potem masz babo. Przypałęta się jakiś prezydent, albo jeszcze gorzej i potem wstyd i opinia całkiem zrujnowana.

Niewiele jest rzeczy na tym świecie, których ktoś nie byłby w stanie zrobić trochę gorzej i (dzięki temu) móc sprzedać trochę taniej; ofiarami tych osobników padają słusznie ci, którzy w swoich wyborach kierują się jedynie ceną.

Ładne prawda? Autorem tych brzemiennych w znaczenie słów został John Ruskin (1819 -1900), co prawda został nim dopiero pośmiertnie, ale taki już los wybitnych myślicieli, że najlepsze cytaty z dzieł własnych wymyślają dopiero gdy nie ma ich już pośród żywych.

John Ruskin, raczej słabo spopularyzowany nad Wisłą, był w wiktoriańskiej Anglii postacią powszechnie znaną jak również powszechnie uznawaną za wybitną. I jako taki czczony jest po dziś dzień po obu stronach oceanu, użyczając swojego imienia niezliczonym instytutom, fundacjom, stypendiom, a nawet całym uczelniom. Galeria zauroczonych Ruskinem budzi podziw, ach kogo tam nie było, Gandhi sąsiaduje z Proustem, Arnold Toynbee ściska się z Lwem Tołstojem. Tęga głowa była z tego Ruskina. Pozostawił po sobie dzieła zebrane (36 tomów) i posiadłość, w której obecnie znajduje się muzeum oraz siedziba fundacji pielęgnującej kult tego zdumiewającego człowieka. Artysty, myśliciela, filozofa kultury i krytyka cywilizacji. Człowieka, który będąc niebywale zamożnym rozdał swój majątek na zbożne cele, bo widział sprzeczność pomiędzy „byciem socjalistą i byciem bogatym” i który w zadziwiający sposób łączył bycie utopijnym socjalistą z głęboką wiarą. To znaczy łączył wówczas gdy wierzył, a gdy nie wierzył to nie łączył. Różnie z tym bywało.

Po Johnie Ruskinie pozostały plotki dotyczące jego interesujących upodobań seksualnych, 36 tomów dzieł zebranych i jeden powszechnie znany cytat, co do którego nie ma pewności, kto go wymyślił. Jest pewność, że nie był to John Ruskin.

Komentarzy 12 do “Powszechnie znany cytat”

  1. Ultra said

    Znalazłam 140 cytatów Ruskina, nie jest źle, a nawet sama go cytowałam, takie są zdroworozsądkowe: „Setki ludzi mogą mówić za jednego, który myśli, ale tysiące mogą myśleć za jednego, który umie patrzeć/widzi.”
    Szkoda, że wcześniej o tym cytacie nie pomyślałam, nie straciłabym pieniędzy, bowiem jeżeli zapłaci się za dużo, można stracić trochę pieniędzy i to wszystko. Jednakże jeżeli zapłaci się za mało, wtedy czasem można stracić wszystko. Tak było, gdy kupiłam tanią pralkę. W dniu, w którym minął termin gwarancji , zepsuła się, trzeba było nową kupić, nie ma zmiłuj.
    Serdecznie pozdrawiam

  2. telemach said

    Cytatów z Ruskina jest multum. W wyobraźni zbiorowej (głównie za pośrednictwem pewnej sieci sprzedającej w USA całkiem niezłe lody) funkcjonuje jednak tylko jeden, ten powyższy. Jest ulubioną kartą rozgrywaną przez tych, którzy nie mogąc (lub nie chcąc) oferować badziewia udającego coś czym nie jest i ze względu na cenę być nie może, uciekają się w desperackim geście do oprawienia w ramki ruskinowego aforyzmu i powieszenia go na ścianie warsztatu, sklepiku lub jakiejś innej kaszemy w której próbują przeżyć w epoce masowej produkcji śmiecia.

    Sam Ruskin był nader konsekwentny w promowaniu lewicowych utopii. Choć czasem jego walka ze złem industrializacji
    przyjmowała formy dziwne i naiwne. Nie sposób się nie dziwić nienawiści jaką żywił do kolei żelaznych i maszyn parowych. Ale to już zupełnie inna historia.

  3. mbabilas said

    Co to jest kaszema?

  4. telemach said

    @mbabilas:

    KASZEME = Spelunka, nora, lokal podejrzanego autoramentu.

    Do niemieckiego przeszło z JIddisz albo Romani ,(jedno z wielu zapożyczeń z jiddisz zresztą).

    https://www.linguee.de/deutsch-englisch/uebersetzung/kaschemme.html

    W jiddisch nadal znane i pielęgnowane jako „kastshemme”. W polskim funkcjonowało w okresie międzywojennym jako zapożyczenie z jiddisz.
    Np. tutaj:

    Click to access Prad_1933_nr58a.pdf

    Znajdziesz na stronie czwartej, na dole w odcinku powieści w odcinkach pt. „Tajemniczy Dokument”. Prawa szpalta, 11 linijka.

    Ależ bardzo chętnie.

  5. mbabilas said

    „Tajemniczy Dokument” (wyciąć i zachować). Koniecznie!

  6. telemach said

    No przecież mówię. Cała gazeta to fascynująca lektura, tak nawiasem.

  7. kwik said

    Zaiste fascynująca, nie mogłem się oderwać.

  8. telemach said

    kwik Nieprawdaż? Ale absolutnym hajlajtem był dla mnie felieton Adolfa Nowaczyńskiego podsumowujący jakość, przebieg i cele ówczesnej (sanacyjnej) reformy sprawiedliwości oświaty.
    Deżawiu.

  9. mbabilas said

    Cóż, niemiłosiernie nam obecnie panujący to w zasadzie grupa rekonstrukcyjna sanacji (z Dudą kiepsko imitującym Mussoliniego i Kaczyńskim jako figurą Dziadka), więc może nie od rzeczy będzie tutaj napomknąć, że przed wojną nie było żadnego ministerstwa edukacji, oświaty, czy kultury. Nie było i już. Wszystkim zajmowało się Ministerstwo Wyznań Religijnych (i Oświecenia Publicznego). A oświecić się można (czy to publicznie, czy prywatnie), jak powszechnie wiadomo, jedynie w kościele. Czy może raczej w Kościele.

  10. telemach said

    mbabilas
    Niby racja, sytuacja inna. Ale mechanizmy jakby znane, najwidoczniej deformowanie i likwidacja pod pozorem reformowania i rozwoju nie są wynalazkiem nowym i tradycje są. Nie będziemy wyważać drzwi, ani otwartych, ani zamkniętych bo w tym kręgu bąblu nie ma, jak sądzę, takiej potrzeby. Dlatego tylko odnotujmy: ciarki po grzbiecie przechodzą jak się śledzi ówczesne spory, pozycje, przekonania i co z tego wynikło.

  11. lisek said

    Nie jestem pewna czy kaszeme jest z jiddisz, jakos z niczym mi sie nie kojarzy. Inna mozliwosc to pochodzenie od polskiej karczmy, ktora przeszla i do niemieckiego i do wegierskiego (na Wegrzech mogla wejsc do Romani)

    https://de.wikipedia.org/wiki/Kaschemme

    https://pl.wikisource.org/wiki/S%C5%82ownik_etymologiczny_j%C4%99zyka_polskiego/karczma

  12. telemach said

    @lisek:

    Dziękuję. Złożona sprawa z tą kascheme , wygląda na o, że zarówno do jiddisch jak i do niemieckiego trafiło to słowo z tzw. gaunersprache, czyli socjolektu złodziejskiego, a w tym znalazło się zapożyczone z romani. Do romani wkroczyło najprawdopodobniej jeszcze w XVIII wieku, jako jedna z wariacji na temat słowiańskiej karczmy, zmieniając jednak znaczenie na jednoznacznie pejoratywne. W każdym razie na początku XIX już było spotykane na obszarze północnych Niemiec. Wygląda na to, że masz rację, bo poza jednym tekstem piosenki nie znalazłem w jiddisch żadnego przykładu, co nie musi nic oznaczać bo przecież zachodni jddisch ze wschodnim prawdopodobnie się przenikały, a zachodni zapożyczał z niemieckiego podobnie jak wschodni z polskiego rosyjskiego. Jeśli na to nałożymy masową migrację wschodnieuropejskich Aszkenazim z powrotem w kierunku z którego setki lat wcześniej przybyli przynosząc ze sobą jiddisch -tajcz, to zamieszanie staje się kompletne.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: